Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 7
Pokaż wszystkie komentarzeHej, Każdy jedzie jak umie :) Od czterech lat uczę się jak poprawnie wymijać peleton i nie jest to łatwe. W tym wypadku - zauważ, że nie wyprzedzam przez dłuższy odcinek, ponieważ dyrektor wyścigu nie dał mi zezwolenia na wyprzedzanie na dwa kilometry przed premią lotną (mamy radio uhf w uchu) - wówczas wyprzedzanie jest niemożliwe - peleton i w nim drużyny formują się do ataku i nikt nie przepuści motocykla. Czym to grozi - "zamknięciem w peletonie" kolarze zamkną delikwenta na motocyklu, przemielą go i doprowadzą do takiego momentu, aż sędzia główny będzie musiał interweniować. Dlaczego krzyczę czasem do kolarzy - bo nie chcę nadużywać klaksonu - elita lubi ściagać się w ciszy... zapewniam, że jest to skuteczne :) Statystyka nie kłamie :) Dodatkowo - kolarze wkurzają się jak jadę lewą stroną bo z prawej strony mam spory wydech i im to nie pasuje, że gorącym wydechem mijam ich o kilka centymetrów. Czyli tajemnica tkwi w szczegółach. Oczywiście można odwinąć i jechać po chodniku ale nie jest to bezpieczne - co więcej - jazda po chodniku albo obok drogi jest obserwowana przez - 1. sędziów 2 policję - takie zachowania nie są tolerowane. Wyprzedzanie peletonu po poboczu jest nie możliwe również - kolarze nie lubią jak zasypuje się ich żwirem :D no lamus ze mnie, że się kieruję takimi zasadami, ale za to jak wyprzedzi się już taki peleton to jest dużo dużo luźniej i zapewniam że K1300R zamknął budzik a opona została zamknięta.
OdpowiedzA ja mam największy szacunek dla kierowcy Waszego busa technicznego. Dobrze, że jechał na końcu kolumny (np. w trakcie przelotu przez Słowację), bo gdyby jechał na początku, to pewnie by Wam uciekł. :)
Odpowiedz